16


maja

Gdzie jest punkt G?

Na ciele kobiety znajduje się wiele miejsc erogennych i pod tym względem wyraźnie wyprzedzają one mężczyzn. Jedno z nich jest szczególnie dobrze znane, chociaż nie oznacza to, że każdy facet wie, jak i po co tam trafić – ani jak tym miejscem się zaopiekować. Ruszamy więc dzisiaj na wyprawę po kobiecym ciele, zastanawiając się, gdzie jest punkt G?

Czym jest punkt G?

Punkt G to obszar zlokalizowany około 2-5 centymetrów od wejścia do pochwy, na jej górnej ściance. Jest stosunkowo nieduży, mierzy bowiem zwykle około 2cm średnicy. Uważany jest za jeden z najbardziej czułych na stymulację miejsc na kobiecym ciele, zaraz po mózgu oraz łechtaczce. Nie znaczy to, że u każdej kobiety ta wrażliwość będzie taka sama, jednak w większości przypadków sprawdza się.

Sama nazwa punktu G wywodzi się od nazwiska niemieckiego lekarza, Ernsta Gräfenberga, który jako jeden z pierwszych opisał go. Przynajmniej jeśli chodzi o naszą część świata, bo na Hindusi czy Chińczycy już od wieków wiedzieli, gdzie jest punkt G, a także jak go wykorzystać do niesienia kobiecie rozkoszy.

Jak znaleźć punkt G?

Szukając odpowiedzi na pytanie, gdzie jest punkt G, warto wiedzie, że jego kształt jest nieregularny, ale dość łatwo można go zlokalizować delikatnym dotykiem palców, o ile się wie, gdzie mniej więcej się znajduje. Punkt G wyróżnia się bowiem fakturą. O ile wnętrze waginy zwykle jest delikatne i gładkie, to punkt G jest troszkę nierówny. Wskazane jest jednak, by poszukiwania prowadzić dotykając lekko i delikatnie. Nie jest też powiedziane, że zawsze znajdziemy to tajemnicze miejsce. Zdarza się bowiem, że punkt G u jakiejś kobiety nie występuje albo się nie uwidoczni. W momencie pieszczenia podnieconej kobiety odpowiedź na pytanie, gdzie jest punkt G jest dużo łatwiejsza – napływająca do niego krew sprawia, że staje się wyraźniejszy i bardziej wyczuwalny.

Jak pieścić punkt G?

Samodzielne poszukiwanie punktu G może być trudne i niewygodne, stąd też wiele kobiet lubiących ten sposób stymulacji podczas solomiłości decyduje się na korzystanie ze specjalnie profilowanych wibratorów. Mają one tak dopasowany kształt, że stymulacja punktu G jest dużo łatwiejsza. Zazwyczaj są to modele zwieńczone krągłą lub spłaszczoną główką. Ten drugi rodzaj lepiej przylega do ciała i daje mocniejsze i bardziej skuteczne pieszczoty. Dodajmy też, że gdy już wiemy, gdzie jest punkt G i pieścimy go wibratorem, to najlepiej będzie (zazwyczaj) wybrać modele oferujące wibracje typu rumbly. Są one „dudniące”, głęboko przenikają przez ciało; skuteczne są także programy pulsacyjne. Co ciekawe, sporo kobiet zamiast wibracji i akcesoriów silikonowych, preferuje dilda z twardego materiału. Nacisk takiej zabawki na punkt G może być skuteczniejszy i dawać więcej przyjemności, chociaż nie jest to oczywiście regułą – na stymulację łechtaczki również jest wiele sposobów.

Jeśli w pieszczotach bierze udział partner, to gdy przekona się już, gdzie jest punkt G, może pieścić go również za pomocą akcesoriów. Może także wykorzystać palce, co jest bardzo skuteczne. Trzeba jednak pamiętać, że punkt G lubi specyficzny sposób pobudzenia. Raczej trochę bardziej stanowczy nacisk niż łechtaczka, delikatne poklepywanie, krążenie po nim palcami, uciskanie palcami za pomocą ruchu kiwającego. Te metody są bardzo skuteczne, ale też w seksie wiele rzeczy jest indywidualnych, warto więc pamiętać o komunikacji z partnerką, by upewnić się, że robi to w odpowiedni sposób.

Ponieważ punkt G jest trudno odpowiednio mocno pobudzić podczas seksu penetrowanego (aczkolwiek to też zależy od pozycji), to świetną robotą robią wibratory dla par. Ich częścią składową jest cieniutka końcówka, która wchodzi do waginy, przylega do punktu G i pieści go wibracjami – jednocześnie zostawiając na tyle miejsca w środku, że możliwe jest odbycie komfortowego stosunku.